48. dzień leczenia
Dziś już zdecydowanie lepiej. Ufff...Rano kamień spadł mi z serca jak tylko udało mi się zamknąć drzwi od samochodu. Miniek zjadł śniadanie, ubrał się, umył, wyszedł. Bez awantur. W szkole też raczej ok, choć nauczycielka Mińka twierdzi, że Miniuś od wyjazdu taty cały czas jest jakiś smutniejszy niż zwykle. Zastanawiam się, czy wyjazd J. jest tym właściwym powodem zmiany zachowania Mińka? Z tego co pamiętam, jeszcze jak J. był w UK, odbyłam z nim rozmowę, dotyczącą właśnie zachowania Mińka. Niepokoiło mnie to, że stojąc ze mną rano przed szkołą, wtula się we mnie, jest jakby wystraszony, zaniepokojony, zagubiony. J. stwierdził, że on jak odprowadza Mińka, nie ma takiego wrażenia. Jako, że to J. odwoził i przywoził Mińka każdego dnia z/do szkoły (ja robiłam to wyłącznie w piątki), pomyślałam, że widocznie jakaś przewrażliwiona jestem i zaczynam coś projektować. Odpuściłam, a teraz nie do końca jestem pewna czy słusznie. Może należało drążyć temat. Zobaczymy. W każdym razie jutro J. przylatuje na weekend. Spędzi z dzieciakami trochę czasu, co nie ukrywam, mnie również baaardzo cieszy.
Z bardziej niepokojących rzeczy: dziś rano Miniuś powiedział mi, że boli go ucho. Lewe ucho. To problematyczne ucho. To, które od ponad miesiąca leczymy dwoma antybiotykami. Zadzwoniłam do J. i poprosiłam, żeby skontaktował się z asystentką dr G. Podobno wysłał już dziś do niej maila opisując też pokrótce zmiany w zachowaniu Mińka. Jutro, zaraz po przylocie, będzie dzwonił bezpośrednio do dr. G. Póki co dałam Mińkowi paracetamol, kontynuuje podawanie antybiotyku i czekam na dalsze wskazówki.
Makaron z mięsem mielonym, warzywami i gotowym sosem pomidorowym
Składniki:
makaron (GF,DF), olej kokosowy, cebula, mięso mielone (ok.1/2 kg), pieczarki, seler, marchewki, pietruszka, gotowy sos pomidorowy do makaronu (GF,DF), 1/4 kostki kokosowej, pieprz, sól, kurkuma, bazylia, natka pietruszki (na życzenie;)
Przygotowanie:
Makaron ugotować w posolonej wodzie (z dodatkiem oleju kokosowego) wg przepisu na opakowaniu. Mowa tu oczywiście o makaronie GF i DF.
Na patelni podsmażyć pokrojoną drobno cebulę. Do smażenia używam niezmiennie oleju kokosowego. Gdy cebula się zeszkli, dorzucić do niej mięso mielone, (kupuję mieloną wieprzowinę organiczną), posolić, popieprzyć i posypać kurkumą. Jako, że kurkuma ma ogromny wachlarz właściwości leczniczych, nasza dietetyczka prosiła, żeby "przemycać" ją w jak największej ilości potraw, co niniejszym czynię :). Gdy mięso z cebulą będzie usmażone, przekładam je na talerz i biorę się za podsmażanie warzyw. Zaczynam od pieczarek (5-8 sztuk) kroję je dość drobno, wrzucam na patelnię i od razu solę, żeby "puściły" sok. Następnie ścieram na tarce o grubych oczkach kolejno: selera (ok. ćwiartki), marchewki (2 szt.), pietruszkę (1 szt.) i wszystko razem smażę na dość dużym ogniu (ok. 10 min.), ciągle mieszając, co jakiś czas dodając oleju kokosowego, jeśli zachodzi taka potrzeba. Gdy warzywa są już usmażone, dorzucam do nich wcześniej przygotowane mięso. Wszystko razem dokładnie mieszam, przyprawiam (sól, pieprz, bazylia) i podsmażam ok. 5 min. Na końcu dodaję gotowy sos pomidorowy (oczywiście też GF i DF), po czym dorzucam ok. 1/4 kostki kokosowej (fajnie zagęszcza potrawy i nadaje im dość orientalny smak). Wszystko razem podsmażam jeszcze około 5. min. Do tak przygotowanego sosu wrzucam wcześniej ugotowany makaron (patelnia musi być dość duża i pojemna;) i mieszam. Danie jest właściwie gotowe. Po nałożeniu na talerz, posypuję je zieloną pietruszką (na życzenie Mińka, który "zieleninę" wszelaką uwielbia).
Dieta Mińka powinna do minimum ograniczać spożycie makaronu, ryżu, mąki...węglowodanów. Jednak ostatnio Miniuś nie je praktycznie nic, poza owocami, postanowiłam zatem przygotować coś, co zje na pewno - makaron. W przypadku makaronu dodatki raczej nie mają dla niego większego znaczenia ;) Nie myliłam się. Zjadł wszystko i jeszcze poprosił o dokładkę ;)
Makaron z mięsem mielonym, warzywami i gotowym sosem pomidorowym
Składniki:
makaron (GF,DF), olej kokosowy, cebula, mięso mielone (ok.1/2 kg), pieczarki, seler, marchewki, pietruszka, gotowy sos pomidorowy do makaronu (GF,DF), 1/4 kostki kokosowej, pieprz, sól, kurkuma, bazylia, natka pietruszki (na życzenie;)
Przygotowanie:
Makaron ugotować w posolonej wodzie (z dodatkiem oleju kokosowego) wg przepisu na opakowaniu. Mowa tu oczywiście o makaronie GF i DF.
Na patelni podsmażyć pokrojoną drobno cebulę. Do smażenia używam niezmiennie oleju kokosowego. Gdy cebula się zeszkli, dorzucić do niej mięso mielone, (kupuję mieloną wieprzowinę organiczną), posolić, popieprzyć i posypać kurkumą. Jako, że kurkuma ma ogromny wachlarz właściwości leczniczych, nasza dietetyczka prosiła, żeby "przemycać" ją w jak największej ilości potraw, co niniejszym czynię :). Gdy mięso z cebulą będzie usmażone, przekładam je na talerz i biorę się za podsmażanie warzyw. Zaczynam od pieczarek (5-8 sztuk) kroję je dość drobno, wrzucam na patelnię i od razu solę, żeby "puściły" sok. Następnie ścieram na tarce o grubych oczkach kolejno: selera (ok. ćwiartki), marchewki (2 szt.), pietruszkę (1 szt.) i wszystko razem smażę na dość dużym ogniu (ok. 10 min.), ciągle mieszając, co jakiś czas dodając oleju kokosowego, jeśli zachodzi taka potrzeba. Gdy warzywa są już usmażone, dorzucam do nich wcześniej przygotowane mięso. Wszystko razem dokładnie mieszam, przyprawiam (sól, pieprz, bazylia) i podsmażam ok. 5 min. Na końcu dodaję gotowy sos pomidorowy (oczywiście też GF i DF), po czym dorzucam ok. 1/4 kostki kokosowej (fajnie zagęszcza potrawy i nadaje im dość orientalny smak). Wszystko razem podsmażam jeszcze około 5. min. Do tak przygotowanego sosu wrzucam wcześniej ugotowany makaron (patelnia musi być dość duża i pojemna;) i mieszam. Danie jest właściwie gotowe. Po nałożeniu na talerz, posypuję je zieloną pietruszką (na życzenie Mińka, który "zieleninę" wszelaką uwielbia).
Dieta Mińka powinna do minimum ograniczać spożycie makaronu, ryżu, mąki...węglowodanów. Jednak ostatnio Miniuś nie je praktycznie nic, poza owocami, postanowiłam zatem przygotować coś, co zje na pewno - makaron. W przypadku makaronu dodatki raczej nie mają dla niego większego znaczenia ;) Nie myliłam się. Zjadł wszystko i jeszcze poprosił o dokładkę ;)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz