środa, 15 maja 2013

111. dzień leczenia

Miniek znów nie poszedł do szkoły. Powód? Poranna awantura, która zdemotywowała mnie do jakichkolwiek działań z Mińkiem w roli głównej. Mam już naprawdę serdecznie dość jego zachowań i nie piszę o tych autystycznych "jazdach"nasilonych terapią, ale próbach rządzenia i sprawowania kontroli nad sytuacją za wszelką cenę. Dziś miarka się przebrała. Już właściwie byliśmy gotowi, spakowani, w butach, wystarczyło TYLKO założyć kurtki i wyjść. Nie dałam rady. Nie miałam już siły z nim walczyć, autentycznie zabrakło mi dziś woli do robienia po raz kolejny czegoś na siłę. Miałam dość. Zdjęłam buty, rozebrałam Kajka, powiedziałam Isi, żeby się rozebrała, poszłam do pokoju, włączyłam mp3, założyłam słuchawki na uszy i zaczęłam wyć. Kiedy emocje już trochę opadły zabrałam się za sprzątanie. Wreszcie około godziny 11.00  Miniek przyszedł do mnie i zadeklarował, że on już przemyślał całą sytuację i teraz może iść do szkoły. Wytłumaczyłam mu zatem najspokojniej jak umiałam, że dziś już nigdzie nie pójdzie, bo zajęcia zaczęły się dobre dwie godziny temu. Dodałam, że gdyby nie jego poranne popisy i awantura, którą mi urządził przed wyjściem, byłby teraz w szkole i bawił się z kolegami, a tak nie dość, że siedzi i nudzi się w domu to jeszcze ma zakaz zbliżania się do komputera przez resztę tygodnia. Wysłuchał po czym....znów zaczął zawodzić. Stwierdziłam, że jego zachowanie wskazuje na to, że niczego nie przemyślał, a już na pewno niewiele z naszej rozmowy zrozumiał i wyszłam z kuchni. O dziwo, Miniek uspokoił się natychmiast. Przez jakiś czas snuł się za mną po domu próbując wyczuć, czy ma jeszcze szansę na wyjazd do szkoły, (buty z nóg zdjął dopiero około godziny 13.00),  albo przynajmniej na komputer. Kiedy doszedł do wniosku, że na żadne profity dziś liczyć nie może, odpuścił i poszedł bawić się samochodami. Leczenie i związane z nim zachowania to jedno, a próba wprowadzenia rządów sześciolatka drugie, a na pajdokrację w tym domu zdecydowanie nie pozwolę. Do tej pory staraliśmy się stosować raczej metodę nagród motywujących, teraz obok nagród pojawią się jeszcze kary. Nie lubię tej metody, ale trudno. Pierwsza kara, o której już dziś wspominałam, to brak dostępu do komputera do końca tygodnia.

Z innych wiadomości:

1) 6 czerwca o 16.30 Miniek rozpoczyna (wreszcie!) terapię muzyczną 1:1 w pobliskiej szkole muzycznej.
2) Mińkowi wyskoczyła na ustach OPRYSZCZKA - pierwsza w jego życiu. Czyżby jednak dopadł go jakiś wirus i znów "padła" mu odporność?
3) W ubiegłym tygodniu wysłaliśmy list do do lokalnego zarządu, z prośbą o przyznanie nam blue badge, czyli niebieskiego znaczka inwalidy (dla kierowców) Dziś przyszła nam forma do wypełnienia, czyli jednak jakaś szansa na blue badge jest.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz