117. dzień leczenia
Jesteśmy po telefonicznej rozmowie z gastrologiem/dietetykiem i w okolicy weekendu mamy dostać mailem wskazówki dotyczące dalszego leczenia Mińkowego jelita.
Z zaleceń ogólnych:
a) powinniśmy do minimum ograniczyć podawanie Mińkowi owoców zastępując je warzywami. Robię co mogę, żeby wycofać chociaż te najsłodsze, ale najprostsze to nie jest. Moje dzieci są owocożercami i właściwie ich dieta mogłaby ograniczać wyłącznie do tej kategorii żywności. I weź tu człowieku zabraniaj...Eh...nic to, skoro trzeba....
b) soki owocowe musimy zastąpić wodą
c) kąpać Mińka będziemy w wodzie z dodatkiem soli epsomowskiej i sody. Proporcje ile, czego, i na ile , mamy dostać mailem. Ponoć taka kąpiel ma przyspieszyć detoks.
d) będziemy też wspierać leczenie jelita nowymi suplementami. Okazuje się, że Miniek nie ma dużego przerostu drożdżaków, ma natomiast mnóstwo bakterii w jelitach (z clostridium na czele), są też jakieś pasożyty. Dokładnych danych nie mam, ale zdążyłam się już dowiedzieć, że clostridium (wszystkie gatunki) jest ciężka do wyleczenia.
I to by było na tyle z nowości. Więcej szczegółów, odnośnie suplementów, napiszę niebawem. Dziś zrobiliśmy już pierwszy krok w stronę nowej terapii i ...zakupiliśmy 25 kg soli Epsom ;))) Jak szaleć, to szaleć ;P Nie wiem gdzie ja to będę przechowywała i zupełnie nie mam wyobrażenia na ile te 25 kg starczy, ale skoro ma pomóc...Poniżej zamieszczam link do sklepu, gdzie ową sól drogą kupna nabyłam ;D
I to by było na tyle z nowości. Więcej szczegółów, odnośnie suplementów, napiszę niebawem. Dziś zrobiliśmy już pierwszy krok w stronę nowej terapii i ...zakupiliśmy 25 kg soli Epsom ;))) Jak szaleć, to szaleć ;P Nie wiem gdzie ja to będę przechowywała i zupełnie nie mam wyobrażenia na ile te 25 kg starczy, ale skoro ma pomóc...Poniżej zamieszczam link do sklepu, gdzie ową sól drogą kupna nabyłam ;D
Przy najbliższej okazji dokupię jeszcze w Tesco sodę i będę miała "komplet kąpielowy" ;) Cieszę się, że znów coś zaczyna się dziać w terapii, że podejmowane są dalsze kroki.
Na koniec wspomnę jeszcze o tym, że dziś chłopaki mieli USG nerek. Wyniki "pójdą" do GP, ale podobno wszystko wygląda ok i nie ma się czym martwic. Uffff...chociaż to mamy "z głowy" ;)
PS Jeżeli chodzi o ubieranie: jest lepiej!!! Wizja schowania komputera działa!!! Nie wiem na jak długo, ale dziś wszystko poszło nadzwyczaj bezproblemowo ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz