poniedziałek, 10 czerwca 2013

135. dzień leczenia



Dziś J. wziął udział w spotkaniu z dyrekcją i nauczycielami ośrodka, do którego uczęszcza Miniek. Powodem zebrania było przeprowadzane corocznie "review", czyli przegląd i sprawozdanie z postępów edukacyjnych i rozwojowych Mińka. W piątek dostaliśmy pisemne sprawozdania nauczycieli i logopedów, przez weekend zapoznaliśmy się z ich opiniami i ustosunkowaliśmy do nich pisemnie. Dziś rano J. zawiózł Mińka do szkoły i został na zebraniu. Co ustalono: przyszły rok Miniek będzie jeszcze chodził do tej szkoły, ale zasugerowano nam, żebyśmy zaczęli rozglądać się za szkołą mainstream'ową ze specjalistycznym "unitem" dla autyków. Dyrektorka, (która często pracuje z Mińkiem), stwierdziła że Miniek mógłby robić większe postępy, gdyby miał wsparcie specjalistów wyspecjalizowanych do pracy z dziećmi z ASD. W obecnej szkole są tylko dwie osoby, które pracowały z autykami: dyrektorka ośrodka i opiekunka Mińka. To za mało. Największym problemem nadal jest pisanie i kontakty społeczne. Miniek nie chce integrować się z rówieśnikami z klasy, bawi się oddzielnie....

Coraz częściej zastanawiam się nad tym jak to wszystko się skończy, jak moje dziecko będzie funkcjonować za kilka lat, co z nim będzie. Wiem, obiecałam sobie ze nie będę, ale ostatnio nic dobrego nie słyszę o swoim dziecku. Jeszcze wczorajsza rozmowa z moją matką zdołowała mnie kompletnie. Mimo wszystkich moich starań okazuje się, że i tak wciąż robię nie to co trzeba i zupełnie nie tak jak powinnam.

 Czasami mam już wszystkiego dość. Wszystkiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz