Zmobilizowałam się wreszcie i przetłumaczyliśmy wspólnie z małżonkiem raport dotyczący integracji sensorycznej. Poniżej zamieszczam to, co wydało mi się najistotniejsze.
W ramach wstępu: Miniek ma problemy z koncentracją. Przy stole był w stanie pracować ok.45 min., później potrzebował przerwy. Podczas tej 45 min. sesji kręcił się na krześle, machał nogami. W końcowym etapie zadań związanych z pisaniem, potrzebował wsparcia, żeby się skoncentrować. (Aktywności, w których bierze udział Miniasty powinny być podzielone na małe "kroki").
I dalej: Miniek ma trudności z koordynacją bilateralną i sekwencjonowaniem, co wskazuje na dyspraksję. Ponadto występuje u niego problem z przetwarzaniem informacji sensorycznej. . Ma zaburzoną świadomość mięśni i stawów, a także poczucie ruchu. Ma problem z dostosowaniem poziomu uwagi do zadania, które ma wykonać. Szybko się podnieca, ekscytuje. Przesadnie odbiera dochodzące bodźce sensoryczne np. "podskakuje" na dźwięk nawet cichej muzyki. Ma problem "zauważaniem odczuć" (niedostymulowany), więc szuka dodatkowych ruchów, np. skacze, wierci się. Będzie miał problemy z wykonaniem zadań wymagających siedzenia. Nie ma świadomości ciała, nie jest w stanie skoordynować dwóch stron ciała. Jeżeli chodzi o przetwarzanie słuchowe: ma trudności z filtrowaniem dźwięków. Zaburzone jest też przetwarzanie wizualne (ma problem z układaniem puzzli). Jeżeli chodzi o motorykę małą, to Miniek nie używa cały czas chwytu pensetowego, trzyma ołówek niezgrabnie i lekko, ma zmniejszoną siłę ręki i palców. Motoryka duża też leży. Jak już wspominałam, Miniek nie koordynuje obu stron ciała, ma też problemy z piłką tzn. nie łapie jej tak jak można byłoby oczekiwać od sześciolatka, problem ze skakaniem, skakaniem na jednej nodze itd. Ma też problem z postawą siedzącą, ciężko mu siedzieć wyprostowanym.
Rekomendacje, zalecenia:
- zapewniony dostęp do SI (modulowanie sensoryczne i koordynacja),
- zapewniony dostęp do OT (przetwarzanie sensoryczne),
- zapewnione bloki terapeutyczne zapewnione w programie szkolnym(o co konkretnie chodzi, tego jeszcze nie wiem)
- program terapeutyczny powinien być rozpatrzony raz w semestrze i mieć roczne podsumowanie.
Szczegóły:
- dobrze zrobiłaby mu zaplanowane sesje terapeutyczne, min. 1 sesja 45 raz w tygodniu (45 min. terapii, + 15 min. przygotowania)
- sesje powinny być przeprowadzane w odpowiednio wyposażonym otoczeniu.
- wymaga wdrażania terapii zajęciowej na terenie szkoły, czyli nauczyciele mają realizować ten program :) Już to widzę...
- powinien mieć wprowadzoną dietę sensoryczną (regularne doświadczenia sensoryczne)
- powinien siedzieć na specjalnej poduszce, co umożliwi mu dostymulowanie i zapewni właściwą postawę (jak kupię, to zdjęcie wrzucę),
- powinien mieć pomocnika klasowego i dostawać częstsze przerwy (zanieść coś gdzieś, przenieść coś cięższego itp.)
- aktywności fizyczne powinny być dobrane do poziomu Mińka, żeby mógł je wykonać a przez to poprawić swoją samoocenę,
- terapia zajęciowa ma objąć planowanie i koordynację,
- powinien mieć przygotowany program domowych aktywności,
- należy poprawić siłę palców, usprawnić uchwyt i kontrolę ołówka,
- trzeba wzmocnić stabilność postawy: dobrze dobrać stolik i krzesło,
- wprowadzać jak najwięcej gier balansowych, trampoliny, gier typu: hop-skocz
- powinien mieć opracowany program ćwiczeń na piłce terapeutycznej.
Tyle teorii. Teraz czekamy na...pieniądze z councilu. Dopiero kiedy lokalny zarząd opłaci terapeutów, wtedy będzie można wdrożyć terapię. Życie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz