Przez pewien czas nie pisałam niczego na blogu, co nie znaczy, że mieliśmy spokój. Otóż nie mieliśmy, a wszystko za sprawą szkoły oczywiście i kolejnych posunięć nauczycieli. Ostatnio wspominałam o notce, w której pani stwierdza, że Miniek robi w szkole co chce i kiedy chce. Nie wspomniałam natomiast, że do załączonej notki doczepiona była kartka z czterema zdjęciami. Na fotce nr 1. Miniek pisze flamastrem po szybie, na zdjęciu drugim biega po klasie, na trzecim widać dzieci siedzące przy stoliku z dwoma paniami i na zdjęciu trzecim Miniek odgrywa postać z omawianej bajki. Obejrzeliśmy z mężem te zdjęcia i zaczęliśmy się zastanawiać PO CO (?!) zostały nam udostępnione. Ok, do tej pory zdarzało się, że dostawaliśmy fotki, ale ukazywały tylko to, jak Miniek pracuje na lekcjach (np. pisze lub nawleka guziki na sznurek itd.) i jakie robi postępy. Nigdy nie dostaliśmy natomiast czegoś, co miałoby udowodnić nam jak niegrzeczne jest nasze dziecko na lekcjach, a taki te zdjęcia miały wydźwięk. Co w tym wszystkim było najbardziej przykre, smutne i głupie jednocześnie, to fakt, że tymi zdjęciami nauczyciele "strzelili sobie w kolano". Po pierwsze: POKAZALI nam, że to Miniek prowadzi zajęcia, a nie nauczyciel. Po drugie POKAZALI, że ma na to ciche przyzwolenie. Jeżeli w klasie jest trzech dorosłych pedagogów, z których jeden usiłuje pracować z pozostałymi dzieciakami, drugi w ogóle nie zauważa zachowania naszego syna, a trzeci beztrosko biega po klasie i cpyka fotki przestymulowanemu (machanie zeszytem) Mińkowi, to jak to inaczej nazwać. Trzy pesudo specjalistki, które z zachowania Mińka zrobiły sobie tanią sensację i postanowiły udowodnić nam załączoną fotorelacją, że praca z nim jest niemożliwa.
Wkurzyłam się i to baaardzo. Napisaliśmy z mężem list do szkoły co myślimy o takich praktykach i wysłaliśmy go dyrektorowi. Odbyło się spotkanie, przepraszali itd...o czym już pisać nie będę, bo zawsze jest ta sama nudna gadka jak to oni pracują itd. Także reasumując: sprawy znów są na ostrzu noża.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz