środa, 6 lutego 2013


12. dzień leczenia

Jest dobrze. Miniek z każdym dniem wydaje się być spokojniejszym i "myślącym" - jak to określił małżonek ;) Coś w tym jest. Obiecałam sobie, że nie będę z nikim rozmawiać o moich odczuciach, tzn. nie będę ekscytować się publicznie tym, że widzę poprawę. Moja ocena jest bardzo emocjonalna i subiektywna, nie ukrywam że obawiam się u siebie czegoś na kształt myślenia życzeniowego, dlatego swoje spostrzeżenia zostawiam dla siebie. Chętnie za to słucham tego, co mają do powiedzenia o moim synu osoby postronne - głównie nauczyciele, lekarze no i J. oczywiście :)
Dziś Miniek miał kolejny (drugi) seans u osteopatów. Z tego co mówił J. było o wiele lepiej niż po ostatniej wizycie, po której straciłam wszelką nadzieję na to, że coś jeszcze mojemu dziecku pomoże. Osteopaci wciąż pracują nad "połączeniem" głowy Mińka z resztą ciała, bo ponoć jest ona oderwana (cokolwiek to w osteopatii oznacza;)  Kolejna wizyta za tydzień.




I ŚNIADANIE

Dwie kanapki z chlebem bezglutenowym, "masłem" bezmlecznym i dżemem gruszkowym (bez żadnych dodatków), 6 orzechów nerkowca, przegotowana woda do picia.

II ŚNIADANIE

Kanapka z chlebem bezglutenowym, "masłem" bezmlecznym i szynką (GF i CF). Sok owocowy, mleko ryżowe, banan, batonik (GF i CF) i marchewka pocięta w paski. + dodatkowa kanapka z szynką, z papryką i batonik i sok owocowy po wizycie w klinice osteopatii.

OBIADOKOLACJA

Klopsiki w sosie śmietankowo-pieczarkowym z pure warzywnym (2 ziemniaki, 2 marchewki, 2 pietruszki, ćwiartka selera, pół kalafiora, pół brokuła - wszystko gotować ok. 20 min. nie przykrywając garnka przykrywką, odcedzić i  rozgnieść. Woda do pica, + 6 migdałów na deser i kostka czekolady (bezmleczna, z ksylitolem).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz