piątek, 22 lutego 2013

28. dzień leczenia

Jest ok. Powoli zaczynam przyzwyczajać się do tego, że Miniek potrafi panować nad emocjami. Zauważyłam ponadto, że zaczął mocniej odczuwać ból. Kiedyś zdarzało się, że z rozpędu przywalił głową w ścianę, rozejrzał się i jakby nigdy nic się nie stało, biegł dalej. Za pół godziny na czole pojawiał się wielki siny guz. Teraz wystarczy, że delikatnie o coś uderzy i od razu zaczyna głośno płakać. To chyba jedyne momenty, kiedy słyszę jego wrzask, ale wreszcie w pełni uzasadniony.  
Kolejna rzecz, Miniek przestał się głupio śmiać. Wiem, może określenie "głupi śmiech" w przypadku chorego dziecka nie jest najszczęśliwszym określeniem, ale jakoś to najbardziej mi pasuje. "Głupi śmiech" różni się od normalnego, zdrowego śmiechu spowodowanego radością. Ten "głupi śmiech" rozbrajał mnie zupełnie. Przyznaję, nie raz zaciskałam zęby i wychodziłam z pokoju, żeby tylko nie dać się ponieść złym emocjom. Chyba nic tak mnie nie ruszało jak to jego śmianie mi się prosto w twarz. Oczywiście doskonale wiedziałam (i wiem to nadal), że u mojego dziecka ten śmiech wynikał z obawy lub nierozumienia sytuacji. Nie był złośliwy. Po prostu Miniek w ten sposób okazywał zakłopotanie, stres, czasem wyrażał tak chęć zwrócenia na siebie uwagi. Nic więcej. Teraz tego śmiechu nie ma. Został tylko ten zdrowy ;) Dużo i coraz więcej zdrowego śmiechu :) Oby tak dalej. 

Z rzeczy, które mnie trochę martwią. Miniek zaczyna piszczeć, kiedy coś mu nie wychodzi, np. kiedy włączy nie tę bajkę, którą chciał. Bardzo szybko się irytuje. Kiedyś przyszedłby do mnie do kuchni i zwyczajnie powiedział, że coś poprzełączał w komputerze, a teraz piszczy. Nie wiem czy to poddenerwowanie, jest spowodowane działaniem leków i uaktywnieniem czegoś w jego organizmie, czy może Miniek zaczyna brać przykład z młodszej siostry. 
Pożyjemy, zobaczymy.


 OBIAD

Gołąbki z kaszą gryczaną i mięsem 

Danie przygotowane wg tego przepisu, acz poddane modyfikacji.

www.planeta-smaku.blogspot.co.uk/2012/11/goabki-z-kasza-gryczana-i-miesem.html


Zamiast:
mięsa z indyka - mięso wieprzowe (takie znalazłam w zamrażarce)
masła - olej kokosowy
oliwy z oliwek - olej kokosowy
sosu pomidorowego - gotowy sos w słoiczku do spagetti (GF &DF)



KOLACJA

Mango + orzechy brazylijskie + woda





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz