sobota, 23 lutego 2013

29. dzień leczenia

Dobry dzień, choć mam wrażenie, że Miniek zaczyna się już nudzić w domu. Całe szczęście jeszcze tylko niedziela i wróci do szkoły. Lubi tam chodzić, a ja cieszę się że ma tam sporo zajęć. Miniek potrzebuje ciągłej stymulacji, ciągłego zaangażowania w jakieś zajęcia inaczej z nudów głupieje. Zastanawiam się na ile jest to zachowanie autystyczne, a na ile typowo męskie? ;) 

Leki: skończył się dziś lek antyrefluksowy. Mieliśmy go podawać dokładnie przez miesiąc. Z tego co mówił lekarz, lek miał zapobiegać wybudzaniu się Mińka. Refluks żołądkowy mógł być dla niego na tyle uciążliwy, że po ok. dwóch godzinach snu Miniek wstawał i chodził po domu. Po podaniu R. Miniek wreszcie zaczął spać głębiej. Nadal urządza sobie nocne wycieczki do naszej sypialni, ale już nie o 22.00 jak było wcześniej, a dopiero po północy. Zawsze to te trzy godziny więcej dla siebie.




OBIAD

Kotlety z piersi kurczaka a'la schabowe
Pierś rozbić tłuczkiem do mięsa (tak jak na tradycyjne kotlety), posolić, popieprzyć. W miseczce obok rozbić jajko, wymieszać je z ok.1/4 szklanki mleka (np.ryżowego lub migdałowego) i dokładnie rozmieszać. Do kolejnej miseczki wsypać drobno zmielone migdały. Obtaczać kotlety najpierw  w jajku, później w migdałach i wrzucać na mocno rozgrzany na patelni tłuszcz (ja używam niezmiennie oleju kokosowego). Do tego pure warzywne (kalafior, 3 pietruszki, kawałek selera i brukwi - ugotowane i roztarte) + czerwona papryka pokrojona w paski + sok pomarańczowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz