30. dzień leczenia
Miniek jest coraz bardziej wygadany. Po pierwsze: stara się mówić staranniej niż dotychczas, po drugie: zapamiętuje jeśli zwrócę mu uwagę, że jakiś wyraz odmienił źle, po trzecie: coraz sprytniej argumentuje ;) Z każdym dniem widać poprawę. Coraz bardziej jestem przekonana o tym, że terapia biomedyczna w przypadku Mińka była strzałem w dziesiątkę. Przyznaję, że nie spodziewałam się tak spektakularnych osiągnięć w tak krótkim czasie. Ba! Brałam nawet pod uwagę zupełną porażkę w leczeniu, ale po miesiącu kuracji widzę poprawę, widzi ją również J. Mogę śmiało powiedzieć, że to co udało nam się osiągnąć w ciągu tego miesiąca leczenia, satysfakcjonuje mnie na tyle, że nawet gdyby reszta terapii "wzięła w łeb" na dzień dzisiejszy: jestem w pełni usatysfakcjonowana.
OBIAD:
Bigos z cukinii
Dwie duże cukinie zetrzeć na tarce o grubych oczkach i wrzucić do garnka. To samo zrobić (czyli zetrzeć na tarce i wrzucić do garnka;) z 3 marchewkami, 2 pietruszkami i kawałkiem selera. Do tak przygotowanych warzyw dorzucić kolejno: liść laurowy, kilka ziarenek pieprzu, ziele angielskie, dwie rozgniecione kostki rosołowe, posolić, zalać wodą (około pół garnka i tak w trakcie gotowania będzie trzeba ją odlewać) i zagotować. W międzyczasie, gdy cukinia z warzywami się gotuje, pokroić drobno cebulę i podsmażyć ją na oleju (polecam kokosowy oczywiście;). Tak przygotowaną dodać do gotującej się cukinii. Na tej same patelni podsmażyć pokrojoną w kostkę kiełbasę bezglutenową i też dorzucić ją do cukinii. Wszystko razem wymieszać i gotować jeszcze około 30 min. po czym dodać koncentrat pomidorowy, wymieszać i pogotować jeszcze około 15 min. Gdy bigos jest już gotowy, żeby nabrał bardziej skłodko-kwaśnego smaku, można przyprawić go sokiem z cytryny, ksylitolem, octem jabłkowym...lub czym kto lubi. Tak przygotowany bigos z cukinii podaję z pure warzywnym, którym zastępuje ziemniaki, a o którym wspominałam już wielokrotnie (załączając przepis).

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz