31. dzień leczenia
Miniek był dziś na wycieczce szkolnej w muzeum transprtu. Jego opiekunka stwierdziła, że miał wspaniały dzień, choć zmęczony przysnął w autobusie w drodze powrotnej do szkoły. Ucieszyłam się bardzo, kiedy po wyjściu ze szkoły Miniek sam zaczął opowiadać o tym, że był w muzeum i były tam sachochody, ale pan nie pozwolił dotykać i że był tam autobus...Kurde, Miniek zaczyna relacjinować!!! I jeszcze jedno: szliśmy dziś sobie na parking do samochodu, a on grzecznie przy mnie dreptał, nie ociągał się jak zwykle, nie zataczał, nie potykał, naprawdę pierwszy raz szedł prosto, normalnie, tak zwyczajnie jak chodzą zdrowe dzieci. Niby mała rzecz a cieszy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz