piątek, 24 maja 2013

120. dzień leczenia

Miniek zaliczył dziś kolejną wizytę u osteopatów. O ile podczas zeszłotygodniowej wizyty, kobiety zajmujące się nim (zawsze są przy nim dwie osoby),  nie powiedziały nawet słowa na temat Mińkowego stanu zdrowia (wg ich oceny), o tyle dziś cudownie przemówiły ;) Z tego co opowiadał mąż, okazało się, że tydzień temu udało im się coś odblokować. Niestety, J. nie do końca zrozumiał co, bo panie używały terminologii ściśle osteopatycznej, ale podobno były bardzo zadowolone, że po tygodniu przerwy, ta odblokowana "rzecz" nadal była odblokowana ;) Mamy się z tego ponoć cieszyć, bo oznacza to, że Miniek dobrze reaguje na terapię. Troszkę to leczenie jest dla mnie niepojęte i magią wręcz "zawiewa", ale jeżeli wg opinii specjalistów działa, to niech nadal nad nim pracują. Wszystko co nie zaszkodzi, a może choć w minimalnym stopniu pomóc, jest mile widziane ;) Sprawą, która bardzo mnie zainteresowała, było stwierdzenie jednej z pań, że Miniek ma odblokowane emocje, co jest dość nietypowe u dziecka ze zdiagnozowanym autyzmem. Zaburzony jest natomiast przepływ tych emocji na wysokości...brzucha. 
Coraz ciekawsze to wszystko ;) Kolejna wizyta za dwa tygodnie. Póki co wyczekane wakacje, a wcześniej pakowanie walizek, a tego robić akurat nie lubię ;(

PS Ostatnio uświadomiłam sobie, że Miniek uspokoił się po tym, jak skończyła mu się kuracja Nystatyną. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz