172. dzień leczenia
Miniek się poci. BARDZO! Jego skóra jest wręcz wilgotna, świecąca i klejąca od potu. Wieczorem, zaraz po tym jak zdążył zasnąć, jego włosy były całe mokre jakby dopiero wyszedł z kąpieli. Zauważyłam też, że wciąż jest osłabiony. Z jednej strony jego nadpobudliwość nie pozwala mu usiedzieć w miejscu, z drugiej ledwo co się na nogach trzyma. Dziś było już trochę lepiej, ale wczorajsze zachowanie Mińka mocno mnie zaniepokoiło: znów przestał hamować przed ścianą waląc w nią całym ciałem, autostymulacje miał tak silne, że mimo, że zazwyczaj tego nie robię, wczoraj kilka razy prosiłam go, żeby nie robił "napinki" i "dał chwilę rączkom odpocząć". Jedna fajna rzecz, która utrzymuje się u Mińka od dłuższego czasu to duża przytomność umysłu i zrozumienie wielu spraw. Jest w stanie ogrom rzeczy pojąć i zachować się zgodnie z naszymi oczekiwaniami, oczywiście o ile nie jest właśnie w trakcie histerii. Wtedy żadne argumenty do niego nie docierają.
Miniek się poci. BARDZO! Jego skóra jest wręcz wilgotna, świecąca i klejąca od potu. Wieczorem, zaraz po tym jak zdążył zasnąć, jego włosy były całe mokre jakby dopiero wyszedł z kąpieli. Zauważyłam też, że wciąż jest osłabiony. Z jednej strony jego nadpobudliwość nie pozwala mu usiedzieć w miejscu, z drugiej ledwo co się na nogach trzyma. Dziś było już trochę lepiej, ale wczorajsze zachowanie Mińka mocno mnie zaniepokoiło: znów przestał hamować przed ścianą waląc w nią całym ciałem, autostymulacje miał tak silne, że mimo, że zazwyczaj tego nie robię, wczoraj kilka razy prosiłam go, żeby nie robił "napinki" i "dał chwilę rączkom odpocząć". Jedna fajna rzecz, która utrzymuje się u Mińka od dłuższego czasu to duża przytomność umysłu i zrozumienie wielu spraw. Jest w stanie ogrom rzeczy pojąć i zachować się zgodnie z naszymi oczekiwaniami, oczywiście o ile nie jest właśnie w trakcie histerii. Wtedy żadne argumenty do niego nie docierają.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz