piątek, 30 sierpnia 2013

212. dzień leczenia

Wrócilismy do Londynu i mam wrazenie, że wróciliśmy do pnktu wyjścia z autyzmem. Miniek ma silne autostymulacje, przestał chodzić zaczął biegać, śpi i "mizia", zatacza się wali w co popadnie...Mam doła. Gółębokiego i ciemnego jak ocean nocą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz