212. dzień leczenia
Wrócilismy do Londynu i mam wrazenie, że wróciliśmy do pnktu wyjścia z autyzmem. Miniek ma silne autostymulacje, przestał chodzić zaczął biegać, śpi i "mizia", zatacza się wali w co popadnie...Mam doła. Gółębokiego i ciemnego jak ocean nocą.
Wrócilismy do Londynu i mam wrazenie, że wróciliśmy do pnktu wyjścia z autyzmem. Miniek ma silne autostymulacje, przestał chodzić zaczął biegać, śpi i "mizia", zatacza się wali w co popadnie...Mam doła. Gółębokiego i ciemnego jak ocean nocą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz